Czasem nam dorosłym wydaje się, że zima to nienajlepszy czas na wyprawy. Jest zimno i generalnie zbyt długie spacery nie wchodzą w grę. Dzieciom to jednak za wiele nie przeszkadza, bo ich postrzeganie świata jest trochę bardziej beztroskie. Przecież przy -5 stopniach panującym we Wrocławiu, zapadającym zmroku i przejmującym wietrze i tak można odnaleźć mnóstwo krasnali, a następnego dnia schować się w Afrykarium. To nasz przepis na zimowe zwiedzanie zeszłorocznej Europejskiej Stolicy Kultury.
Krasnale
O wrocławskich krasnalach wiedzieliśmy już wcześniej, a nawet mieliśmy okazję odkrywać je już kiedyś w dawnych czasach. Jednak w ten mroźny styczniowy dzień to było pierwsze spotkanie w naszym czteroosobowym składzie: mama, tata, ponad 4-letnia Zosia i 1,5 roczna Ala. Zabawy było co nie miara, bo i krasnali było jakby więcej. Z wielkim entuzjazmem podjęliśmy się zadania odszukania wszystkich skrzatów na Starym Rynku. Trudno powiedzieć, na ile nam się to udało, ale czy to ważne? Po prostu bawiliśmy się świetnie.
Pierwsze 5 figurek autorstwa Tomasza Moczka powstało w 2005 roku, a dzisiaj podobno jest już ich około 300. Ich opiekunami są różne instytucje, także osoby prywatne i przedsiębiorcy. Aby odnaleźć wszystkie krasnale nie wystarczy jedno popołudnie, a dzieciaki muszą wykazać się na prawdę dużą spostrzegawczością. Nagrodą jest coroczny festiwal, który odbywa się jesienią, ale także gry czy kolorowanki, które można pobrać ze strony krasnale.pl .
Sylwetka krasnala we wrocławskiej przestrzeni miejskiej związana jest z działalnością Pomarańczowej Alternatywy. Reaktywacja tego przyjaznego ludu, jest interpretowana jako wykorzystanie symbolu artystycznego protestu przeciwko komunistycznej władzy dla potrzeb marketingowych i promocji miasta. Odcinając się od ocen i analiz, bezcenny jest spacer z przedszkolakiem i poszukiwanie figurek w różnych pozach ukrytych w zakamarkach uliczek. My lubimy krasnale i na pewno wrócimy kiedyś, by odszukać wszystkie, nie tylko te na Starym Rynku!


Zwiedzanie Afrykarium
Afrykarium we wrocławskim Zoo jest doskonałą opcją na złą pogodę. Co prawda, trudno zobaczyć inne zwierzęta mieszkające w ogrodzie zoologicznym w tak niekorzystnej temperaturze i aurze, ale za to nie trzeba czekać w kolejce do tego wyjątkowego oceanarium. Obiekt otwarto w 2014 roku i jak podkreśla tekst na Mapie Zoo możemy odkryć Afrykę w sercu Europy. W 15 000 000 litrów wody, znajduje się 5000 zwierząt, 100 gatunków z 5 regionów kontynentu afrykańskiego.
Na pewno dużą atrakcją są pokazowe karmienia zwierząt, nam udało się zobaczyć posiłek żółwi, pingwinów i kotików afrykańskich. Do innych ciekawych okazów oprócz ryb, rekinów i płaszczek są żyjące w nocy golce i mrówniki, czy też bardziej nam znane hipopotamy i krokodyle. Akwarium wykorzystuje wiele nowoczesnych rozwiązań i tak możemy wejść do wodnego tunelu, przejść pod wodospadem, czy też obserwować zwierzęta z wielu perspektyw i poziomów (z dołu i z góry), co w przypadku pingwinów, hipopotamów czy kotików (uchatek) daje kapitalne wrażenie bliskości zwierząt.
Z informacji praktycznych warto wspomnieć, że w budynku Afrykarium znajduje się restauracja i sklepik z pamiątkami. Poza tym w okresie zimowym Brama Japońska jest nieczynna, dopiero od 1 kwietnia można przez nią wejść na teren Zoo. Więcej o Afrykarium tutaj.
Wrocławskie Zoo to nie tylko nowoczesne Afrykarium, gdyż znajduje się tutaj wiele innych zwierząt jak lemury, pelikany, słonie czy gibony. Warto zwrócić także uwagę na architekturę budynków, z których kilka ma XIX wieczną tradycję. Nam udało się zobaczyć między innymi słoniarnię, która przez pewien okres była nawet restauracją.




Inne miejsca we Wrocławiu, które warto odwiedzić nie tylko zimą:
-
Hala Stulecia
Budynek Hali został zbudowany na Wystawę Stulecia, która miała uczcić 100 rocznicę wydania odezwy Fryderyka Wilhelma III Do Mojego Ludu. W realizacji projektu Maxa Berga wykorzystano żelazobeton, który umożliwił wzniesienie tak dużej konstrukcji. Przełomowe rozwiązania w budowie obiektu, zostały docenione przez UNESCO i a budynek hali wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa w 2006 roku. Wewnątrz obiektu znajduje się obecnie Centrum Poznawcze, które na największej kopule świata oferuje ciekawe pokazy videomappingu – czyli spektakl światła i dźwięku, które swoją grą „opowiadają” o unikatowości wnętrza. Więcej o Hali Stulecia tutaj
-
Hydropolis
Centrum wiedzy o wodzie wykorzystujące zabytkową przestrzeń dawnego zbiornika na wodę, zbudowanego w 1893 roku oraz najnowsze technologie. W rezultacie otrzymujemy nowoczesną ekspozycję zgłębiającą jeden z kluczowych ekologicznych problemów współczesnego świata. Możemy zanurzyć się w głębinach i zobaczyć między innymi seans 360 stopni czy zobaczyć model batyskafu. Dowiemy się także o wodzie w organizmie człowieka czy o działaniu wodociągów miejskich. Wystawa czynna także wieczorami (do godziny 18.00 lub nawet 20.00). Sposób ekspozycji wskazuje, że trafi raczej prosto w serca dzieci szkolnych, młodzieży i dorosłych (Klimatyczna ciemność może być przeszkodą w zwiedzaniu z młodszymi dziećmi). Więcej o Hydropolis tutaj
-
Panorama Racławicka
To gigantycznych rozmiarów obraz, który można uznać za „relikt XIX-wiecznej kultury masowej”, który przedstawia zwycięstwo Polaków pod Racławicami. Został namalowany na specjalnym płótnie sprowadzonym z Brukseli z inicjatywy malarza Jana Styki, który współpracował z Wojciechem Kossakiem i gronem innych artystów. Malowidło o gigantycznych rozmiarach o wysokości wynoszącej 15 metrów i długości 114 metrów powstało w zaledwie 9 miesięcy. Panorama została wystawiona we Lwowie w 1894 roku, po wojnie trafiła do Wrocławia, gdzie została udostępniona zwiedzającym ponownie dopiero w 1985 roku. Więcej o Panoramie tutaj
Wrocław, nawet zimą jest miastem atrakcyjnym do odwiedzenia. Ma co najmniej cztery wyjątkowe miejsca, dla których warto zatrzymać się choćby na jedną noc. A kiedy jesteś z dziećmi, koniecznie musimy zaplanować spacer z poszukiwaniami krasnali, bo to po prostu niezapomniana frajda.
Panorama Racławicka robi wrażenie. Szkoda, że bilety takie drogie 😦
PolubieniePolubienie
Uważam że Wrocław jest piękny o każdej porze roku 🙂 To jedno z moich ulubionych polskich miast 😉
PolubieniePolubienie